Liczy się wnętrze
Zdanie mówiące o tym, że najważniejsze jest wnętrze, zwykle odnosi się do rozmaitych osób i ich cech charakteru. Okazuje się jednak, że to stwierdzenie jest na tyle uniwersalne, iż może odnosić się także do wielu innych elementów życia.
Czasami okaże się przydatne w sytuacji, gdy mowa o… kupnie używanego samochodu. Wielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, że kupując auto z drugiej ręki warto jest skorzystać z pomocy specjalisty.
Wykwalifikowany mechanik chętnie zajrzy pod maskę, wprawnie oceniając stan techniczny pojazdu. Z pewnością dokładnie przyjrzy się też karoserii, by sprawdzić, czy pojazd nie przebył w przeszłości wypadków, o których niechętnie wspomina sprzedający.
Tymczasem warto pamiętać, że wnętrze samochodu to nie tylko jego silnik, ale również wnętrze w jak najbardziej potocznym znaczeniu tego słowa. Stopień zużycia poszczególnych elementów wyposażenia, takich jak kierownica, fotel kierowcy i pasażera czy gałka zmiany biegów może dużo powiedzieć o historii danego auta.
Oczywiście, sprytny sprzedający zadba o wygląd tych szczegółów, jednak zawsze mogą one zostać pominięte – wtedy mogą zwrócić naszą uwagę na fakty, które właściciel samochodu starał się skrzętnie ukryć.